Krótka opinia po 1 sezonie 'Castelvanii'

Właśnie obejrzałem ostatni odcinek 1 sezonu "Castelvani". Wyjątkowo nie ruszam kolejnego, bo cierpiałbym na brak 3 :P. Nadrobię, jak wjedzie kontynuacja na Netflixa. Myślę, że nawet jak niespecjalnie ciekawi Was temat, to warto dać szansę. To tylko 4 odcinki, takie demo, które pewnie miało za zadanie sprawdzić, czy będą klienci na takie kreskówki. Sezon drugi ma już 8 epków, więc chyb pomysł chwycił :).

Dotychczas miałem bezpośrednią styczność tylko z 4 częścią gry wydaną na SNES-a i kurde, jak ja się cieszę, że widzę znajome klimaty już jako dorosły. Sam serial nie czerpie za dużo (o ile w ogóle) z "Super Castelvania IV", ale da się poczuć że to ten sam świat. Belmond świetnie walczy batem i równie dobrze wykorzystuje właściwości tej broni (możliwość atakowania pod różnym kątem, zasięg, rykoszetowanie ostrej końcówki bicza). Używa również noży i inne gadżety, co jeszcze bardziej Jeśli chodzi o charakter, to jest jeszcze lepiej. Mimo swoich wyjątkowych umiejętności, to robi z nich użytek głównie na potworach. Sam z siebie nie jest agresywny wobec ludzi (a przynajmniej ja tego nie zauważyłem), dopiero jak podniosą na niego miecz lub inne, niebezpieczne narzędzie.

Fabularnie jest fajnie - mamy fajny, choć krótki, wątek romantyczny, dużo krwi, rozkmin nt. wiary, życia, bycia dobrym/złym, jak u Sapkowskiego. Fajnie pokazano Boga w tym świecie, trochę przypomina mi tego z "Devilman: Crybaby" w swym działaniu. Nie pomaga ludziom, gdy ci ładują się w problemy z powodu własnej ignorancji lub krótkowzroczności. No i podobało mi się to, jak wprowadzono i pokazano demony. Nie są to bezmyślne, głupie bestie, mają swoje relacje z Bogiem, ludźmi, Wampirami. Jak ktoś lubi cisnąć po KK, to w tej 4-odcinkowej kreskówce będzie miał trochę fanserwisu :).

nc_ohc=-sLzNrdFGAAX9sLvtj&_nc_ht=scontent-frt3-1.xx&oh=eb846d4493fa7f925ba4d077dd1dff2d&oe=5E9FB898

Jeśli chodzi o kreskę i animację, to co prawda oglądałem pewnie na 480p, bo obraz był za mało ostry (nic nie ustawiałem, samo wybrało :F), ale pod tym względem nie oczekujcie fajerwerków. Bywają ładne sceny, obrazki, animacje, niektóre naprawdę robią wrażenie, ale jest za to dużo więcej, które są bardzo oszczędne, czasem wręcz minimalne. Nie przeszkadza mi to, bo jeśli produkt nie ma zbyt wysokiego budżetu, to wolę by hajs poszedł głównie na te ważne sceny. No ale obstawiam, że drugi sezon wygląda już lepiej :).

Polecam.