News z anime, trochę gadania ode mnie na różne tematy

W piątek zmarł Hisashi Katsuta, aktor głosowy którego najsłynniejsze role to Dr Ochanomizu z klasyki japońskiej animacji - "Tetsuwan Atom" oraz Professor Shinichirou i Admirał Olban z "Toushou Daimos", również kultowej bajki. Poza tym miał parę epizodycznych ról m.in. w starym LotGH-u, drugim parcie "Lupin III" i "The Rose of Versailles". Miał 92 lata.

https://www.animenewsnetwork.com/news/2020-02-22/voice-actor-hisashi-katsuta-passes-away/.156749

Pamiętacie jak niedawno temu wszyscy kopiowali DotA/LoLa, próbując zarobić hajs na swojej grze MOBA? Albo rok temu firmy chciały powtórzyć sukces "Fortnite'a"? Albo RTSy w drugiej połowie lat '90/2000-2005 kopiowały od Blizzarda i Westwood?? No, to wcześniej było tak samo z Doomem i wieeeloma innymi rzeczami. Ludzie to małpy, które patrzą na innych i kopiują :P, zawsze i wszędzie, dlatego konkurencja (szczególnie ta na poziomie podobnym do naszego) jest bardzo motywująca do pracy i ciągłego ulepszania.

Tak oglądam ten filmik i widzę, że nie zdawałem sobie do końca sprawy z przełomu, jakim była ta gra. Byłem za młody, by skumać ówczesne czasy, no i powodziło się mojej rodzince, bo jako około 4-letni dzieciak odpalałem sobie 1 z MS-Dosa. Poza tym moje dłuższe, kilkusekundowe wspomnienia wiążą się bardziej z drugą częścią, bo widocznie wujek/ojciec zdobyli grę na tyle późno, że szybko wskoczyliśmy w "Hell on Earth". Wiedziałem, że dzieła ID Software były ważne dla branży growej, ale ten filmik bardzo wzbogacił moje postrzeganie tamtego okresu. Kurde, ile dzieciaków w Polsce mogło sobie pograć na dobrym sprzęcie w domu w obie części Zagłady w roku premiery? xD Nie wiem, ale ja byłem wśród tych nielicznych szczęśliwych. Z reala pamiętam tylko tyle, że gra przez parę lat była wyznacznikiem jakości i mówili to zarówno koledzy-gracze znani z ulicy, czy prasa, w której przez wiele lat określało się FPP-ki mianem gier "Doomo-podobnych". Cholera, chciałbym zagrać kiedyś jednak w remake jedynki, tak jak to pierwotnie planowali w ID. Warto sobie o tym poczytać, bo programiści już wtedy mieli pomysły wyprzedzające swój okres. Jeśli wierzyć plotkom, bo tego nigdy nie sprawdziłem, to już wtedy mieli w miarę ogarnięte boty, innych Doom-marines, którzy mieli nam towarzyszyć w przygodzie i stopniowo ginąć. Historia też miała być nieco bardziej skomplikowana, ale to wszystko wycięli. Uściślając, plotki tyczą się ogarnięcia skryptów tychże botów, nie samego faktu ich istnienia, jak i fabuły, bo to akurat fakt. Może kiedyś się doczekam, Carmack pls, zmień zdanie. :<

Poza tym, z racji że napisałem recenzję "Bakiego", którą niedawno temu opublikowałem, to trochę się opóźnił mój tekst o anime dla nie-otaku, o którego piszę od tygodni. Po raz drugi, bo niechący usunąłem ten plik. Dorzuciłem jeszcze dwie bajki w ramach rekompensaty. No i trochę różnorodności też się przyda, a nóż kogoś zachęcę :). Miłej końcówki niedzieli!